Jak zacząć grać w golfa i szybko poprawić swoje wyniki. Czego nauczysz się na kursie na zieloną kartę? Jak trenować? – w lekkiej, blogowej formie pokażemy Wam, że w Wilanowie to bardzo proste. Pomogą nam w tym trenerzy z Ekberg Golf Academy oraz przyszły golfista Michał, który swoją przygodę z tym pięknym sportem zaczyna.
W serii wpisów na golfparkspoland.pl pokażemy, jak wygląda szkolenie na kursie na zieloną kartę oczami osoby, która jeszcze golfowego „prawa jazdy” nie posiada i na golfowym polu stawia swoje pierwsze kroki. Michał wybił kilka koszyków na driving range, ale stwierdził, że chce zrobić krok dalej – rozwijać swoją grę, wyrobić zieloną kartę i móc wreszcie zmierzyć się z 18-dołkowym polem. Oto, od czego zaczął kurs:
Golf to w założeniu dość prosty sport – uderzenia kijami i spacer. Prościzna. Tak mi się wydawało. Po kilku wizytach na driving range stwierdziłem, że o ile trafić w białą piłeczkę jest łatwo, to już mieć nad nią kontrolę już nie. Dlatego zdecydowałem się na kurs w Wilanowie. Dodatkowo przekonał mnie Duncan Coleman Geoghegan, trener w Ekberg Golf Academy. – Jeśli nie zaczniesz rozwijać swojej gry i regularnie trenować, golf nie będzie dla Ciebie grą, a jedynie ćwiczeniem jak np. przysiady. A chodzi o to, byś miał radość i zaczął grać – powiedział. „Pewnie, że chcę mieć radość z gry” – pomyślałem.
Jak to zrobić? Pod okiem fachowego instruktora jest łatwiej – pokaże podstawy, skoryguje błędy, da bezcenne wskazówki. Co trzeba mieć ze sobą? Niezbyt wiele. Ale wszystko musi być wygodne. To bardzo ważne. Wygodne buty – to podstawa. Najlepiej sportowe obuwie, takie w którym twoje nogi dobrze się czują. Koszulka polo, która nie będzie krępowała ruchów. Ani zbyt luźna, ani zbyt obcisła. Wygodna. I… to wszystko. Nie zapomnij o dobrym nastroju i pozytywnym nastawieniu.
Z Duncanem spotkaliśmy się w recepcji Golf Parks Poland. Wziął torbę z kijami, ja poszedłem po koszyk piłek, przeszliśmy na driving range, gdzie zaplanowaliśmy pierwszą lekcję, i… zaczęliśmy rozgrzewkę.
Po co? Czy nie da się z marszu zagrać w golfa? – Nie musisz się rozgrzewać, ale wtedy pierwszych 10-15 piłek na driving range możesz spisać na straty, a na polu zawalisz grę już na pierwszych dołkach. Trzeba się dobrze przygotować – mówił Duncan.
Golf to sport angażujący wszystkie partie mięśni. Podczas 18-dołkowej rundy gracze wykonują około 160-200 zamachów (licząc z tymi próbnymi). W wykonywania zamachu i uderzenia biorą udział praktycznie wszystkie części ciała – od nadgarstków, poprzez łokcie, ramiona, grzbiet, brzuch, nogi aż po same stopy. Ciało do takiego wysiłku musi być przygotowane. Kluczem jest rozgrzewka i rozciąganie, które obejmuje wszystkie partie ciała. Wiele osób zaczynających grę w golfa zaskoczonych jest zakwasami, odciskami na rękach czy wręcz bólem pleców.
Duncan ma rację, pomyślałem. Jeśli początek mojej golfowej przygody wiązałby się z bólem lub, odpukać, z kontuzją, takiego zapału bym nie miał. Więc się rozgrzewamy!
Skręty tułowia, ćwiczenia na szyję, barki, ramiona, nadgarstki, biodra, kolana, stawy skokowe – krótko mówiąc całe ciało przygotowujemy do pierwszego treningu. Duncan pokazuje kolejne ćwiczenia, które mają rozgrzać mięśnie i rozruszać stawy – wszystko po to, by organizm był gotowy do treningu i podczas ćwiczenia zamachu.
Po 10 minutach intensywnych ćwiczeń stwierdził, że jestem gotowy. Wręczył mi kij i… O tym, jak zacząłem uderzać, przeczytasz już wkrótce.
W kolejnych wpisach napiszemy o nauce zamachu i różnych kijach, a także poznamy różne rodzaje uderzeń np. pitiching i chipping.
Nie masz jeszcze zielonej karty? Zapisz się na wrześniowy kurs.